piątek, 13 czerwca 2014

Prawdziwa creepypasta

Ok., najwyraźniej oszalałam. To możliwe. Nie mam na myśli tego rodzaju szaleństwa, którymi szczycą się w Internecie przygłupie dwunastolatki. Nie, myślę, że odchodzę od zmysłów. Po prostu… widzisz, czasem moja wyobraźnia wyprzedza mnie samą. Czy to kiedykolwiek było prawdziwe? Czy ktoś pamięta abistigmata oprócz mnie?

Chciałabym opisać wszystko jak najkrócej, ale nie mogę. To coś poważnego. Coś… realnego. A przynajmniej tak mi się wydaje. Powiedziano mi, żebym zrobiła z tego creepypastę, ale opowieść jest tak niepokojąca, że nie wymaga dodatkowego upiększania, by taką się stać. Jeśli chcesz wiedzieć, o czym będzie historia, to jest to opowieść o fanie creepypast, który robił coś o wiele więcej niż tylko zaczytywał się w miejskich legendach. Proszę cię, przeczytaj.

Oto, co się wydarzyło. Wydarzyło się naprawdę. Wiem, że tak było. Zaczęło się, kiedy oglądałam jeden z filmików TheLittleFears na Youtube w roku 2010 i natrafiłam na zasugerowany przez stronę filmik o intrygującym tytule Don’t Walk Down Walnut Street. Kliknęłam więc. Niby zwyczajny tytuł, sęk w tym, że mieszkałam na tej ulicy. Użytkownikiem był abistigmata; dopiero później dowiedziałam się, że to skrót od Abby Stigmata. Wideo miało niemal 200 000 wyświetleń. Historia była typowym opowiadaniem, a jednak dała mi koszmary i bezsenne noce przez tydzień.
Sama opowieść nie była niczym więcej jak ten z rodzajów ktoś cię obserwuje. Najstraszniejszym elementem było to, w jaki sposób autor czytał to opowiadanie. Miał absolutnie idealny głos do czytania creepypast. Był to jeden z tych niesamowicie seksownych głosów z nutą wschodnio- europejskiego akcentu; czytał, jakby nikogo poza nim nie było. Nie odgrywał roli ofiary, a raczej wcielił się w rolę oprawcy. To głos uczynił go tak sławnym.

Niedługo po tym odkryłam, że posiada konta na paru innych stronach oprócz Youtube (żeby nie być gołosłowną podam Deviantart i Reddit) i wszystkie z tą samą nazwą abistigmata. Był całkiem popularny, niektóre z jego filmików osiągały po 150 000 wyświetleń i zauważyłam, że stworzył nawet temat zapytaj mnie o wszystko na reddit.com.
Byłam niezwykle podniecona jego głosem i okazało się, że nie byłam jedyna. Prawie każdy słuchacz w komentarzach wspominał o głębokim, atrakcyjnym akcencie i nie minęło dużo czasu, żebym chciała usłyszeć więcej.
Kiedy przesłuchiwałam kanał abistigmata, który zaczął około 2005 roku, dostrzegłam, że cyklicznie dodawał filmy o sobie w postaci Q&A, odpowiadając oczywiście swoim seksownie niepokojącym głosem. Jak dotąd było ich pięć w przeciągu pięciu lat.
Obejrzałam pierwszy z nich, z 2005 roku. Mówił o tym, że ma rosyjski akcent, gdzie dorastał przed przeprowadzką do Ameryki. Zbliżał się do trzydziestki i mieszkał samotnie. Właściwie to było wszystko, co o sobie opowiedział- reszta informacji odnosiła się do tego, gdzie znajduje miejskie legendy, czy sam jest ich autorem, coś o modyfikacjach technicznych komputera i tym podobne. Był bardzo zdystansowany w dzieleniu się informacjami na swój temat, co podziwiałam i uznałam za plus jego decyzję o nie pokazywaniu swojej twarzy w Internecie.

Abistigmata nie tylko czytał. Odgrywał też pewne sceny. Niektóre z nich kręcone były profesjonalnie, jak filmy, inne przypominały kręcone z ręki Paranormal Activity. Było ich tylko 12, w których role odgrywały jedna lub dwie osoby, nigdy abistigmata we własnej osobie. Wyglądało to na współpracę z innymi użytkownikami Youtube lub reddit, ponieważ w napisach końcowych, w specjalnych podziękowaniach widniały jedynie ich nicki jak annaxxholic albo josho417  zamiast zwykłych imion i nazwisk.
Co istotne, aktorzy nigdy się nie powtarzali.
Zasłuchując się w jego odczytywanie creepypast i filmiki z Q&A, zaczęłam czuć, że coś z nim jest nie tak. Był nad wyraz pewny siebie, jakby wiedział, coś czego my nie wiemy i przerażało mnie to. Zamiast dzielić z nami lęk, on powodował, że wydawało się to jeszcze straszniejsze.
Odkryłam dwie rzeczy, które powodowały u mnie gęsią skórkę i doszłam do wniosku, że muszę znaleźć kogokolwiek, kto go jeszcze pamięta.

Jedną z nich był sposób, w jaki radził sobie z hejterami.
Jak wszystkie gwiazdy Youtube, szczególnie te wyjątkowe i wygadane, abistigmata miał masę hejterów. Żałosne komentarze 12-latków zostawiał bez odpowiedzi. Jednak od czasu do czasu zjawiła się osoba, która wyjątkowo przemądrzale i zjadliwe skomentowała jego oklepany, straszny głos. Tym, którym mógł, odpowiadał. Niektórzy z nich nie drążyli więcej temat i dobrze dla nich. Czasem jednak nie ustępowali. Jeśli byli wystarczająco uparci, abistigmata ni stąd ni zowąd zostawiał ostatnie zdanie: Myślę, że nakręcę dzisiaj film.
Komentarz ten otrzymywał najwięcej plusów i tak jak zapowiadał, zawsze pojawiał się jeden z jego odgrywanych filmów tego samego dnia. Po jakimś czasie, zacząłem dostrzegać, że coś jest bardzo nie tak z tym procederem.

Zaczęło się miesiąc temu, kiedy natknęłam się na sam środek prawdziwej internetowej wojny. Wszystko kręciło się, jak już się pewnie domyślacie, wokół religii. Najwyraźniej abistigmata był satanistą lub kimś w tym rodzaju a jakiś dzieciak TheJorMan, który również był fanem posiadania wielu kont z tą samą nazwą na różnych stronach miał z tym jakiś problem. Samo jądro wojny odgrywało się na Youtube, ale kiedy odwiedziłam profil TheJorMan dowiedziałam się, że ma również konto na reddit. Będąc wtedy ograniczoną umysłowo fanką abistigmata postanowiłam, że odegram WIELKĄ rolę w tej dyskusji minusując posty TheJorMan na reddit.com
Weszłam więc na jego konto, spełniłam swój obowiązek, po czym powróciłam na Youtube, by z przyjemnością stwierdzić, że abistigmata wypowiedział swoje magiczne słowa. Czując tryumf zwycięstwa zdecydowałam poszpiegować trochę konto TheJorMan na reddit, jednak kiedy na nie kliknęłam zauważyłam coś niepokojącego. Zmieniło się. Jego wszystkie komentarze zniknęły, to samo z postami. Kiedy odświeżyłam stronę nakierowało mnie kilkakrotnie na zakładkę reddita z informacją o uszkodzonej stronie, po czym przekierowało mnie na listę użytkowników, gdzie nick TheJorMan widniało jako usunięte. Pomyślałam, że to trochę dziwne, ale zapomniałam o tym w przeciągu godziny.

Tej samej nocy abistigmata stworzył kolejną odgrywaną creepypastę. Nie była oryginalna, ale dziwnie przerażająca. Opowiadała o myśliwym, który znajduje chatkę w środku lasu wypełnioną portretami, po czym rano okazuje się, że były to okna. Potem abistigmata pokazał część opowieści, która nie pojawiła się w oryginalnej wersji pasty. Myśliwy uciekał między drzewami, łapczywie chwytając powietrze, wydawało się, że był bliski płaczu, od czasu do czasu oglądał się za siebie.
Praca kamery była bardzo chaotyczna; widać było, że sam aktor trzyma sprzęt. Nastąpił krzyk myśliwego i kamera upadła na ziemię, ukazując zmasakrowaną twarz ofiary w dużym powiększeniu. Następnie mężczyzna powoli został odciągnięty i nastąpiło cięcie. Miałam właśnie przejść do kolejnego filmiku, kiedy moim oczom ukazały się specjalne podziękowania dla TheJorMan. To były jedyne napisy końcowe. Sprawdziłam deskrypcje i nigdzie nie był wymieniony żaden aktor oprócz abistigmata. Nikt w komentarzach nie zwrócił uwagi na ten zbieg okoliczności.

Szukałam konta TheJorMan na Youtube i natrafiłam na informację o usunięciu użytkownika, to samo z reddit. Wiadome było, że tym sposobem nic nie uda mi się znaleźć, więc zaczęłam grzebać w Internecie na temat abistigmata. Przeszukałam wszystkie nicki ze specjalnych podziękowań w napisach końcowych. Google, Youtube nawet Tumblr- wszystkie konta były nieaktywne, choć ślad ich obecności pozostał.
Szukałam wskazówek dość intensywnie i wnikliwie aż do początków 2000 roku natrafiając na konto Deviantart. I tam właśnie, wśród starych rysunków, znalazłam drugą niepokojącą rzecz, która mną wstrząsnęła.
Abistigmata zawsze publikował posty z bardzo przerażającymi rysunkami na jego koncie i nawet te wcześniejsze nie wyróżniały się tematycznie. Potem trafiłem na post, którego żałuje, że nigdzie nie zapisałam na twardym dysku.
Tytuł brzmiał Dark Harbrinder i był pełną wersją aktualnego awatara abistigmata na Deviantart i Youtube. Była to czarno-biała fotografia utrzymana w ciężkich klimatach, mężczyzny bez koszulki z długimi czarnymi włosami robiącemu zdjęcie w lustrze iPhonem w brudnej łazience pokrytej krwią. Włosy zakrywały oczy, arogancki uśmiech lśnił  na jego twarzy, a za nim była para ogromnych skrzydeł z czarnymi piórami.
Miałam zamiar zostawić komentarz, kiedy dwie rzeczy przykuły moją uwagę.
Pierwsza to była data publikacji fotografii, a druga fakt, że trzymał iPhona.
Post opublikowano w 2004 roku, trzy lata przed ukazaniem się iPhona w sprzedaży. Sprawdziłam, czy zdjęcie było edytowane. Nie było.
Potem zrobiłam coś, czego nigdy przenigdy nie powinnam była zrobić.

Napisałam do niego.
Napisałam do samego abistigmata przez wszystkie media, jakie przyszły mi do głowy. Stworzyłem nawet konto na Tumblr, żeby go tam złapać. Reddit, Youtube, Deviantart, cokolwiek. Nie pamiętam nawet, co konkretnie napisałam. To było coś w stylu:
Co się stało z TheJorMan i dlaczego Dark Harbrinder trzyma iPhone'a w 2004 roku?
Czekałam, lecz nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Podejrzewałam, że nawet nie sprawdza większości takich wiadomości.
Po dwóch tygodniach ciszy abistigmata wstawił kolejny filmik. Zwykłe wideo z czarnym ekranem i on czytający kolejną creepypastę.
Ale to nie była creepypasta. Nawet nie wiem, jak to opisać. To było dziwne. Nienaturalne. To było coś złego do szpiku kości.
Wywołuje to we mnie spazmy paniki, nawet kiedy tylko o tym pomyślę. Musiałam przesłuchać to co najmniej z 30 razy, a moje serce wyskakiwało mi z piersi za każdym razem, jakbym widział ten sam przerażający obrazek. To był jedyny dowód jaki miałam… choć bardzo słaby. Wszystko Wam wyjaśnię, ale najpierw przeczytajcie skrypt. Przepisałam go w całości. Na papierze, żeby nie mógł do mnie dotrzeć.

Jesteś młodym dzieciakiem. Szesnaście lat, włosy jasny blond, nawet nie masz jeszcze prawa jazdy. Próbujesz nawet przekonać samego siebie, że musisz zacząć się golić. Ale serio, Jordan, jesteś tylko dzieciakiem...
Nie jesteś naiwny, Jordan. Zatwardziały przez Internet, nie boisz się strasznych historii i patrzysz z wyższością na innych. Też na tych, którzy czytają creepypasty. Siedzisz przy biurku, maniacko wstukując na klawiaturze słowa w swój biały komputerek, który tatuś i mamusia ci kupili. Toczysz pianę z ust: „Przestań się podniecać tym kolesiem. Nie wkłada żadnego wysiłku w swoje filmy. Potrafi tylko gadać. I to z fałszywym akcentem. Koleś jest frajerem i nabija sobie innym frajerami popularność. TheLittleFears i Marble Hornets są o niebo lepsi"
Cóż, Jordan. To jest po prostu niegrzeczne. Nie pozbierałbyś wskazówek nawet wtedy, gdybym Ci odpowiedział na wszystkie pytania. Ale kiedy po Ciebie przyjdę, będziesz wiedział. Poczujesz się niepewnie. Ekran zrobi się czarny. W mgnieniu oka, oślepi cię błysk reflektorów. Będziesz wyluzowany. Nie daj się oszukać. To nie są Twoi przyjaciele wykręcający ci niesmaczny żart. To będę ja. Tylko ja. Niczym się nie martw, Jordan. Wszystkim się zajmę. Nie będziesz musiał się nawet ruszać. Tak czy siak, nie będziesz w stanie.
Nie będziesz w stanie mówić. Tak jak myśliwy nie wypowiesz ani słowa. Nie będziesz mógł kontrolować swojego ciała… jedyne, co ci pozostanie to lęk. Lęk to jedyny pewnik, Jordan. Tak samo jak u Michaela, Joshuy, Rumer i Anny oraz wielu innych, którzy przekroczyli pewne granice. Cierpienie, krew i ciemność będą prawdziwe, Jordan.
Ale nie historia… Ponieważ, jak wiesz, creepypasty nie są prawdziwe. To… wszystko… jest… grą. 

Odczyt trwał dwie minuty, natomiast samo nagranie trzy. Nerwowo przeskoczyłam do końca sprawdzić, czy nie ma jakiegoś screamera, ale nie było nic, pustka, więc siedziałam jak ta kretynka i przeglądałam trzydzieści sekund czarnego ekranu, kiedy usłyszałam bardzo charakterystyczny głos, jeszcze bardziej głęboki niż zwykle: Czy odpowiedziałem na Twoje pytanie, Emily?

Mówił do mnie. Mówił wprost do mnie przez ekran komputera, wiem o tym, bo to moje imię.
Nie mogłam nic o nim znaleźć. Nigdzie. Jego filmiki Q&A miały ponad milion wyświetleń każdy z osobna, a nie mogłam znaleźć nikogo, kto by o nim coś wiedział. On natomiast dobrze wie, kim jestem.
Filmik ten miał 4 tagi. Pierwszy to Jordan. Drugi to moje imię. Trzeci: Walnut Street, a czwarty - 4:35, czyli dokładna godzina, w której kliknęłam w wideo. Na samym końcu bardzo szybko mignęło pewne zdanie, które musiałam zatrzymać, by je przeczytać.

Jako ciekawostkę załączam stronę, na której opisany jest Abistigmata. Pod koniec wpisu widzimy dziwny zlepek słów, gdzie autor jest przekonany, że nic takiego nie zamieścił:
http://speedydeletion.wikia.com/wiki/Abistigmata
Wiele osób potwierdza, jakoby rzeczywiście istniał taki użytkownik. W szczególności wspominają jego niezapomniany głos i przeszywające odgrywane creepypasty.

Od Nicole-collie z paranormalne.

2 komentarze:

  1. Nie wiem jak ubrać w słowa, to co chcę powiedzieć... Uwierzyłam w tą historię, choć jest nieprawdopodobna jedno wielkie wow. Tak nagle po tym filmiku zniknął? Ze wszystkich portali? Naprawdę to jest bardzo dziwne... Ciekawe czy kiedyś wróci...

    OdpowiedzUsuń