- Czy kiedykolwiek wcześniej zachowywałem się dziwnie?
- Tak.
- Cholera, spoważniej. Ja mówię poważnie. Zachowywałem się dziwnie?
- Nie...
- Ok, więc dlaczego myślisz, że teraz się wygłupiam?
- Ponieważ to, co mówisz, jest niemożliwe.
- Słuchaj... mówię poważnie. Coś jest nie tak z mamą i ojcem.
- Pokaż mi jakieś dowody, to pogadamy, braciszku.
To była moja rozmowa z bratem w południe. 29 minut później, znów wkroczyłem do piekła.
Zdecydowałem się skorzystać z waszej rady. Zaplanowałem zadzwonić o 12:29, zrobić zdjęcia i potem zadzwonić do rodziców z telefonu komórkowego. (Mam nadzieję, że rozumiecie, dlaczego nie pokażę wam tych zdjęć – to w końcu moja rodzina, a chciałbym pozostać anonimowy.)
12:29. Zadzwoniłem. Kurwa. Mój ojciec stał na środku pokoju bez ruchu i patrzył się na mnie. Nigdzie nie było widać mamy. Ale to nie dlatego byłem cholernie zaskoczony. W trakcie pracy zawsze słucham muzyki. Mam mnóstwo playlist. Przed przerwą na lunch słuchałem utworu The Rolling Stones. Gimme Shelter. Usłyszałem to podczas rozmowy. W moim rodzinny domu, w salonie, gdzie stał mój opętany ojciec. Jego oczy były tak samo czarne, jak wczoraj. Jego ramiona wisiały przy jego bokach luźno, jakby zapomniał, że je posiada.
- Tato!
Zero reakcji.
Wciąż słyszę Gimme Shelter.
- TATO! Obudź się do cholery!
Nic.
- Musisz się obudzić, musisz...
- Witaj synu – matka pojawiła się przed kamerką.
- Mamo?
- Lubisz tę piosenkę? Słuchałeś jej niedawno.
- Jak... Pieprzyć to! Porozmawiaj ze mną, proszę. Co się dzieje? – zrobiłem zdjęcie.
- Mam dla ciebie prezent – uśmiechnęła się mama. Nigdy wcześniej nie widziałem tak złowrogiego uśmiechu.
Wstała i podeszła do mojego nieruchomego ojca.
- Kochasz swojego ojca, prawda? – zaczęła go przytulać. On wciąż na mnie patrzył i kompletnie się nie ruszał.
- Co? Co się z wami dzieje, ludzie? - jęknąłem.
- Kochanie... Myślę, że powinieneś zobaczyć swój prezent.
Matka wyciągnęła nóż. Ogromny, pierdolony nóż. Był cały we krwi.
- Co ty kurwa robisz?! – wrzasnąłem.
- Założę się, że ci się spodoba. To sprawi, że znowu będziemy razem, dziecko.
Przyłożyła ostrze noża do prawego policzka taty. On nadal ani drgnął. Nadal wpatrywał się we mnie oczami, które wyglądały jak puste dziury. Matka rozcięła mu policzek. Zobaczyłem krew.
Musiałem coś zrobić. Nie mogłem patrzeć jak moja matka zabija ojca. Ale co mogłem zrobić będąc tak daleko od nich?
Wziąłem do ręki telefon. To była moja jedyna szansa. Wybrałem numer rodziców. To było najdłuższe kilka sekund oczekiwana w moim życiu. Słyszałem sygnał. Telefon zadzwonił też w tym piekielnym domu z opętanymi rodzicami.
Moja matka odwróciła wzrok od ojca i spojrzała na telefon (który stał obok laptopa). Wyglądała na okropnie zaskoczoną. Wpatrywała się w dzwoniący telefon przez jakiś czas.
Proszę odbierz...
Upuściła nóż i ruszyła w stronę telefonu bardzo powoli. Usiadła przed komputerem. Odebrała.
Skype natychmiast utraciło połączenie.
Odebrała moja prawdziwa mama. Poczułem wielką ulgę. A po chwili zamarłem i prawie upuściłem komórkę. W tle słyszałem Gimme Shelter.
- Mamo?
- Tak [moje imię]? Dlaczego nie dzwonisz przez Skype? Zadzwoń na Skype – i rozłączyła się.
Zdołałem się jakoś pozbierać i zadzwoniłem z laptopa. Odebrała normalna mama. Wciąż słyszałem utwór Rolling Stones.
- Co się stało? – zauważyła przerażenie na mojej twarzy.
- Dlaczego słuchasz tej piosenki?
- Co masz na myśli? Leci w telewizji.
- Gdzie... gdzie jest tata?
- W łazience. Zranił się, kiedy rąbał drewno.
- Mamo. Mamo, gdzie tato się zranił?
Miałem nadzieję, że usłyszę, że rozciął sobie nogę albo rękę. Ale dowiedziałem się, że ojciec rozciął sobie policzek.
Wielu z was powiedziało mi, żebym po prostu nie dzwonił więcej do rodziców o 12:29. To oczywiście ma sens. Ale jeśli wysilicie się i wyobrazicie sobie siebie w tej sytuacji, zrozumiecie, że to nie jest takie proste. Mam ogromny dylemat: próbować zrozumieć ten horror i zobaczyć, co się stanie, albo zignorować to i zobaczyć, co się stanie. Wydaje mi się jednak, że to nie minie samo z siebie i zdecydowałem, że będę szukać odpowiedzi. Znacie mnie już trochę i wiecie, że doświadczyłem w życiu okropnych rzeczy, więc to nie jest znowu takie dziwne.
Od DaNteVerGil z upiorne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz